Vicent Arias Model po Vicente Arias z 1889 roku Santos Rosewood/Morado/Spruce Vicente Arias
współczesny Antonio Torresowi jest jednym z przełomowych gitarzystów nowoczesnej hiszpańskiej
szkoły gitarowej na początku XX wieku. Podobnie jak Torres tworzył nowoczesną hiszpańską szkołę
gitarową, ale przez długi czas był niedoceniany obok Torresa. Nawet bardziej niż Torres Arias budował
niezwykle lekkie, ale strukturalnie bardzo zrównoważone gitary. Słynął z oryginalnego wykorzystania
intarsji. Oryginał tej konkretnej gitary był rzeczywiście bardzo prosty. Gitara waży 1110 G, około 500 G
mniej niż zwykła gitara klasyczna, w tym siodełko, stroiki, struny itp. Ta gitara ma niesamowitą głośność. Barwa jest zgodnie z
oczekiwaniami na tak lekkiej gitarze, bardzo ciepła i słodka, ale z dobrą separacją i bardzo łatwym
atakiem.
Tył i boki
Palisander Santos,
– wierzch
Świerk alpejski,
– szyjka
cedro,
– podstrunnica
heban
– długość skali
650 mm
Głowice maszynowe
Rubner
Urodziłem się w 1964 roku w małej wiosce na skraju Eifel. Dorastając w muzycznym środowisku,
zacząłem grać na gitarze w wieku 12 lat. W wieku 14 lat otrzymałem pierwsze lekcje gry na gitarze
klasycznej. Niespotykane dotąd możliwości tonalne i polifoniczne instrumentu natychmiast mnie urzekły.
Po 3 latach intensywnych lekcji przeniosłem się do Akwizgranu do Haralda Nicolla. Po raz pierwszy
skonfrontował mnie z możliwością studiowania gry na gitarze. Po 6 latach intensywnych przygotowań, w
tym przedmiotów teoretycznych, takich jak harmonia, kompozycja, kształcenie słuchu i teoria formy,
zdałem egzamin wstępny w Consevatorium Maastricht w 1986 roku na gitarę klasyczną z podrzędną
gitarą jazzową. W tym czasie uczęszczałem na kursy mistrzowskie między innymi u D. Russela i Costasa
Cotsiolisa. Po ukończeniu edukacji podjąłem studia podyplomowe w Królewskim Konserwatorium w
Amsterdamie. Od tego czasu uczyłem w różnych szkołach muzycznych i ogólnokształcących.
W tym czasie miałem pierwszy kontakt z Antonio Marienem w Granadzie w 1987 roku, gdzie zamówiłem
instrument. Pierwsza wizyta w warsztacie dała mi pomysł, aby zacząć budować gitary. Jednak dopiero w
1994 r. wcieliłem to w życie. Po studiach w Amsterdamie, przy pomocy najprostszych środków,
zbudowałem swoją pierwszą gitarę w 1995 r. z pomocą książki I. Sloane. Rezultat faktycznie wyglądał
jak gitara. Nie było jednak dalszych podobieństw do wysokiej jakości instrumentu koncertowego.
Dopiero dzięki kontaktowi z włoskim producentem gitar Camillo Perellą otrzymałem możliwość
spędzenia kilku dni w jego warsztacie w ramach zamówienia na instrument. To tutaj po raz pierwszy
uzyskałem wgląd w profesjonalną metodę produkcji. Camillo chętnie udzielał informacji, wyjaśniał,
szkicował i pokazywał, ile tylko mógł. Jego późniejsze wizyty w Niemczech, w moim małym warsztacie,
również okazały się niezwykle pouczające i skuteczne.
Kolejnym krokiem w kierunku budowy gitar były z pewnością coroczne kursy budowy historycznych
instrumentów szarpanych na heskim Mosenbergu. Tam, podczas dwutygodniowych intensywnych
kursów, historyczne instrumenty, takie jak barokowe gitary, lutnie, cytry i (choć nieco kręcące nosem)
gitary koncertowe i gitary ze stalowymi strunami, były rekonstruowane zgodnie z historycznymi
modelami.
Z biegiem lat ta kolekcja podobnie myślących ludzi zgromadziła ogromną ilość wiedzy i informacji, które
w innym przypadku były bardzo trudno dostępne. Logiczną konsekwencją było to, że wielu uczestników
tego kursu rozpoczęło karierę zawodową. W latach 1995-2005 kursy Mosenberga były dla mnie
niekończącym się źródłem informacji i inspiracji.
Było to możliwe dzięki niestrudzonemu zaangażowaniu i ogromnej wiedzy historycznej Wolfganga
Meyera, który zainicjował te kursy w latach 80-tych. W tym miejscu jeszcze raz bardzo dziękuję
Wolfgangowi. Niestety, kurs został odwołany bez zastępstwa w 2005 roku z powodu braku funduszy
państwowych.
Jednak od tego momentu sprawy potoczyły się swoim torem. Pierwsze zamówione prace zostały
ukończone. Najpierw gitary koncertowe, potem gitary romantyczne i gitary stalowo-strunowe.
W tym samym czasie wzrosła liczba napraw, ponieważ w międzyczasie przeniosłem swój warsztat do
starej mleczarni, która została założona jako centrum kultury lub sale prób dla lokalnej sceny muzycznej.
Po sprzedaży budynku, od 2011 roku z ciężkim sercem pracuję w moim nowym warsztacie w pobliżu
centrum Düren.
Achim Hellenthal
Reviews
There are no reviews yet.